Praca w biurze a Criorectum – opinie po kuracji

Czy czopki Criorectum działają?

Pracuję w biurze od 25 lat, a jak wiadomo, w takich miejscach pracuje się w trybie siedzącym. Od lat przyzwyczajona do stałego miejsca pracy, nie zauważyłam, jak bardzo zmienia się moje zdrowie. I to przynajmniej nie na plus! Zaczęło się od delikatnego bólu w okolicach odbytu. Z początku pomyślałam , że to może wzmożone procesy trawienne, albo że jakieś jedzenie zaczęło mi szkodzić przez nietolerancję pokarmową. Z którymś razem poszłam do lekarza. Diagnoza była jednoznaczna – hemoroidy. Na szczęście był to stan początkowy, a nie zaawansowany. Wtedy zupełnie nie miałabym życia i w ciągu dnia pracy musiałabym wychodzić do toalety nawet kilkanaście razy! I jak tu pracować przy takich utrudnieniach. Do walki z hemoroidami został mi polecony sztyft criorectum. Kupiłam go w aptece i zaczęłam stosować już od pierwszego dnia. Miał być niezawodnym środkiem do leczenia hemoroidów w zaciszu własnego domu i bez jakiejkolwiek interwencji lekarza. Nie byłam sceptyczna w ocenie, ale też nie nastawiałam się na super ekstremalne efekty. Lek jak każdy inny, szkoda, że na tak przykrą dolegliwość, której od razu nie da się usunąć.

Walka z hemoroidami to nie przelewki

Równocześnie ze sztyftem criorectum zaczęłam także stosować polecane przez lekarza parówki ziołowe. Łagodne kąpiele i obmywanie w naparach na bazie ziół miało hamować powstawanie nowych żylaków odbytu, łagodzić krwawienie. Po domowym zabiegu wysuszałam skórę, po czym nakładałam warstwę sztyftu na hemoroidy. O ile kąpiele ziołowe się sprawdziły jako sposób na łagodzenie bólu, o tyle sztyft okazał się jedną wielką klapą. Specyfik criorectum po prostu się nie sprawdził. Pozostawiał jedynie uczucie dyskomfortu, do tego tłuste plamy na bieliźnie, które potem trudno było sprać. W ciągu dnia, po zastosowaniu sztyftu, czułam się, jakbym cały czas chodziła w mokrych od wydzieliny z pochwy majtkach! Coś okropnego. Po tygodniu stosowania powiedziałam sobie jasno – dość ze sztyftami na hemoroidy! Przynoszą one więcej szkody, niż pożytku!

Prostolan spadł mi z nieba

Walka z hemoroidami nawet w początkowym stadium to ciężka, codzienna praca. Nie zrozumie tego ten, kto nie przerobił tematu na własnej skórze. Koleżanka z pracy poleciła mi Prostolan, rekomendując go w samych superlatywach! Stwierdziłam, że to kolejna bujda na resorach, ale z grzeczności głupio było odmówić. W końcu ktoś razem z tobą przejmuje się twoim zdrowiem, a w środowiskach pracowniczych nie jest to wcale takie częste. Tak więc, zabrałam Prostolan od znajomej do domu i zaczęłam stosować. Rezultaty przyszły bardzo szybko. Krwawienia odbytu zaczęły stopniowo ustępować. Nie oddałam Prostolanu koleżance, ale kupiłam jej za to bardzo dobra kawę w ramach podziękowania.

Oczywiście, przekonana doświadczeniem oraz jego pozytywnymi wynikami, od razu zamówiłam dla siebie następną partię Prostolanu. Wiem, że na moje hemoroidy nic lepiej się nie sprawdzi! Prostolan jest mistrzem w pomocy dla wszystkich Pań pracujących na siedząco. Dziewczyny z biur – uważajcie na siebie!