Omsal – opinie o słabym leku na prostatę
Skończyłem niedawno 50 lat i jestem aktywnym mężczyzną, ale od pewnego czasu zmagałem się ze wstydliwą przypadłością. Chodziło o częstość oddawania moczu. Nawet dłuższy spacer stawał się wyzwaniem. Z odczuciem wstydu po pół godzinie nerwowo poszukiwałem sklepu, stacji paliw lub lokalu, gdzie mogę ulżyć mojemu pęcherzowi. Dłuższe wycieczki autokarowe nawet nie wchodziły w grę. W nocy budziłem się kilka, a nawet kilkanaście razy oddając kilka kropel moczu. Postanowiłem coś z tym zrobić.
Wybrałem lek Omsal – opinie o tym znalazłem na męskim forum
Mój wybór, dzięki poradom w internecie padł na lek Omsal. Nawet niedrogi i według opinii skuteczny. Zacząłem kurację. Już po pierwszej przyjętej kapsułce poczułem zawroty głowy oraz narastające nudności. Ilość odwiedzin w ubikacji wcale nie zmalała. Po tygodniu przyjmowania Omsalu zacząłem mieć problemy z ciśnieniem krwi, było bardzo niskie. Wydawało mi się też, że moje nogi w okolicach kostek lekko spuchnęły. Niestety pozytywnych aspektów prawie nie było. Do tego doszedł kolejny wstydliwy problem w łóżku z żoną. To właśnie ona patrzać krytycznie na moje starania otrzeźwiła mnie i skłoniła do porzucenia po 2 bezowocnych tygodniach kuracji Omsalem.
Nie poddawałem się jednak.
Zacząłem drążyć temat. Kolejnym lekiem na jaki natrafiłem był Prostolan w kapsułkach. Do tego wyboru skłonił mnie przede wszystkim naturalny skład kapsułek Dosyć miałem faszerowania się chemią i rujnowania mojego organizmu. Prostolan zawiera likopen jako czynnik aktywny, wyciąg z korzenia pokrzywy, olej z nasion dyni, wyciąg z saw palmetto i wyciąg z mącznicy lekarskiej. Nieco zaniepokoił mnie ten likopen – obym znów nie miał takich objawów ubocznych. Okazało się, że jest to w pełni naturalny składnik występujący między innymi w pomidorach. Ma właściwości przeciwutleniające, a więc antyrakowe. Uspokojony zacząłem kurację Prostolanem.
Jakie efekty uzyskałem po nowym środku?
Pomimo, że od pierwszego dnia przyjąłem dwie kapsułki – rano i wieczorem, nie poczułem żadnych objawów ubocznych. W nocy jeszcze się budziłem, ale przerw w śnie Było mniej. Po tygodniu stosowania Prostolanu wreszcie budziłem się wyspany. Wprawdzie budziłem się raz lub dwa razy, ale wiązało się to naprawdę z oddawaniem moczu jak za dawnych lat. Moje spacery stawały się coraz dłuższe, a ich trasa nie musiała się skupiać wokół miejsc w których mogłem skorzystać z toalety. No i do małżeńskiego łóżka powróciła namiętność.
Po miesiącu stosowania Prostolanu poczułem się tak pewnie, że razem z żoną i znajomymi wybraliśmy się na wycieczkę autokarową w góry. Przez kilka godzin nie odczuwałem potrzeby oddania moczu. Natomiast widziałem jak męczy się móż naszej znajomej. W każdej przerwie w podróży pędem biegł do ubikacji. Po kolejnym takim piegu zatrzymałem go i opowiedziałem mu o Prostolanie, jakie efekty uzyskałem stosując ten naturalny lek. Do naszej rozmowy wtrącił się pasażer siedzący obok. Okazało się, że on także stosuje Prostolan. Powiedział, że nie zamienił go na żaden inny lek na prostatę. Nie odczuwa żadnego dyskomfortu wynikającego z jego stosowania, a efekty są szybko odczuwalne i trwałe. Przytaknąłem, ja także nie zamienię mojego Prostolanu na żaden inny lek.