Finasterid Stada – opinie nie uwzględniły ciąży partnerki
Wydawać by się mogło, że facetowi w moim wieku nie groźna jest prostata. Tymczasem mam 45 lat i od trzech miesięcy borykam się z tym schorzeniem. Wszystko zaczęło się od nawracających infekcji dróg moczowych. Do tej pory w zasadzie nie chorowałem. Nie tykały się mnie nawet jakieś przeziębienia. Kiedy zacząłem mieć problemy z drogami moczowymi, gdy nie mogłem do końca się wysikać, to wydawało mi się, że jest to zwykła infekcja do wyleczenia w domu. Niestety po kilku nawrotach choroby musiałem udać się do lekarza specjalisty.
Finasterid Stada – opinie nie mówiły nic o ciąży partnerki
Po zrobieniu dokładnych badań i po przeanalizowaniu wyników krwi okazało się, że mam lekki przerost gruczołu prostaty. Przeżyłem totalny szok, bo od razu miałem wrażenie, że ucierpiała także na tym moja męskość. Lekarz jednak zapewnił mnie, że schorzenie na tym etapie jest niewielkie i że przepisał mi leki, które powinny pomóc. W aptece wykupiłem receptę na Finasterid i zanim zacząłem przyjmować te tabletki dokładnie wczytałem się w ulotkę. W tym momencie znowu się przeraziłem, bo odnalazłem tam informacje dotyczące tego, że jeśli moja partnerka jest w ciąży lub może być w ciąży to powinna unikać kontaktu z tymi tabletkami. Mieliśmy już jedno dziecko, ale coraz częściej rozmawialiśmy o powiększeniu rodziny. Na ulotce była także informacja, że partnerka powinna także unikać kontaktu z nasieniem mężczyzny, który przyjmuje Finasterid.
Nie była to dobra wiadomość, więc znowu udałem się do lekarza i zanim zacząłem brać te leki zapytałem się go czy jest to koniecznie i czy faktycznie moja partnerka musi aż tak uważać. Moje obawy się potwierdziły. Lekarz stwierdził, że w leku jest składnik, który może zagrażać płodowi o męskiej płci. Jednocześnie lek miał mi pomóc, a po skończonej kuracji wszystko miało wrócić do normy. Niestety tabletki mi nie pomogły, lek nie zadziałał, a infekcja pęcherza powróciła jak tylko odstawiłem ten specyfik.
Na dobry preparat trafiłem dzięki koledze z dawnych lat.
Doszedłem do wniosku, że dłużej nie będę się męczyć i poszukam jakiegoś innego lekarstwa na prostatę. W ten właśnie sposób trafiłem na Prostolan. Okazało się, że jeden z moich kumpli jakiś czas temu miał problemy podobne do moich i wyleczył się właśnie po zażywaniu tych tabletek. Czym prędzej je kupiłem i zacząłem nową kurację. Dziś już wiem, że to było świetnie rozwiązanie. Kapsułki Prostolan są bezpieczne dla mnie i dla mojej partnerki. Mają całkowicie naturalne pochodzenie i nie zagrażają zdrowiu. Tabletki pomogły mi uporać się z infekcjami i zatrzymały rozrost gruczołu prostaty. Cała kuracja trwała dokładnie miesiąc. Po dwóch tygodniach przyjmowania większej dawki czyli dwóch kapsułek dziennie, przeszedłem do profilaktyki i zażywałem już tylko jedną tabletkę na dzień. Prostolan jest skoncentrowanym suplementem, który świetnie radzi sobie z męskimi hormonami i dobrze wpływa na układ płciowo-moczowy.
Dobrze wiem, że panowie obawiają się mówić o swoich problemach zdrowotnych, ale gdybym sam nie zapytał kumpla czy nie zna jakiegoś suplementu na prostatę, to pewnie do tej pory borykałbym się z tym schorzeniem.